Grupa archeologów pojechała autostopem nad Bajkał. Dwadzieścia tysięcy kilometrów. Setki miejsc pięknych, kilka brzydkich. Dziesiątki życzliwych ludzi. Pięć miesięcy w drodze. Podwozili ich policjanci, strażacy, wojskowi, a nawet ... pijani Buriaci. Nocowali na cmentarzu, pod pomostem, w piwnicy, w budce z pirożkami, w teatrze czy w jadłodajni dla bezdomnych. W czasie tej wyprawy mogli zostać rozjechani na drogach, zamordowani w przydrożnych krzakach, otruci przez przygodnych gospodarzy, zagryzieni przez psy, porwani przez wichury lub przysypani pzrez zwiedzane ruiny. Mieli szczęście - pojechali, dojechali i wrócili cało; tam i z powrotem. [Wojciech Cejrowski]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Monika Radzikowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Grupa archeologów pojechała autostopem nad Bajkał. Dwadzieścia tysięcy kilometrów. Setki miejsc pięknych, kilka brzydkich. Dziesiątki życzliwych ludzi. Pięć miesięcy w drodze. Podwozili ich policjanci, strażacy, wojskowi, a nawet ... pijani Buriaci. Nocowali na cmentarzu, pod pomostem, w piwnicy, w budce z pirożkami, w teatrze czy w jadłodajni dla bezdomnych. W czasie tej wyprawy mogli zostać rozjechani na drogach, zamordowani w przydrożnych krzakach, otruci przez przygodnych gospodarzy, zagryzieni przez psy, porwani przez wichury lub przysypani pzrez zwiedzane ruiny. Mieli szczęście - pojechali, dojechali i wrócili cało; tam i z powrotem. [Wojciech Cejrowski]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Monika Radzikowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Grupa archeologów pojechała autostopem nad Bajkał. Dwadzieścia tysięcy kilometrów. Setki miejsc pięknych, kilka brzydkich. Dziesiątki życzliwych ludzi. Pięć miesięcy w drodze. Podwozili ich policjanci, strażacy, wojskowi, a nawet ... pijani Buriaci. Nocowali na cmentarzu, pod pomostem, w piwnicy, w budce z pirożkami, w teatrze czy w jadłodajni dla bezdomnych. W czasie tej wyprawy mogli zostać rozjechani na drogach, zamordowani w przydrożnych krzakach, otruci przez przygodnych gospodarzy, zagryzieni przez psy, porwani przez wichury lub przysypani pzrez zwiedzane ruiny. Mieli szczęście - pojechali, dojechali i wrócili cało; tam i z powrotem. [Wojciech Cejrowski]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Monika Radzikowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Grupa archeologów pojechała autostopem nad Bajkał. Dwadzieścia tysięcy kilometrów. Setki miejsc pięknych, kilka brzydkich. Dziesiątki życzliwych ludzi. Pięć miesięcy w drodze. Podwozili ich policjanci, strażacy, wojskowi, a nawet ... pijani Buriaci. Nocowali na cmentarzu, pod pomostem, w piwnicy, w budce z pirożkami, w teatrze czy w jadłodajni dla bezdomnych. W czasie tej wyprawy mogli zostać rozjechani na drogach, zamordowani w przydrożnych krzakach, otruci przez przygodnych gospodarzy, zagryzieni przez psy, porwani przez wichury lub przysypani pzrez zwiedzane ruiny. Mieli szczęście - pojechali, dojechali i wrócili cało; tam i z powrotem. [Wojciech Cejrowski]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Monika Radzikowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Grupa archeologów pojechała autostopem nad Bajkał. Dwadzieścia tysięcy kilometrów. Setki miejsc pięknych, kilka brzydkich. Dziesiątki życzliwych ludzi. Pięć miesięcy w drodze. Podwozili ich policjanci, strażacy, wojskowi, a nawet ... pijani Buriaci. Nocowali na cmentarzu, pod pomostem, w piwnicy, w budce z pirożkami, w teatrze czy w jadłodajni dla bezdomnych. W czasie tej wyprawy mogli zostać rozjechani na drogach, zamordowani w przydrożnych krzakach, otruci przez przygodnych gospodarzy, zagryzieni przez psy, porwani przez wichury lub przysypani pzrez zwiedzane ruiny. Mieli szczęście - pojechali, dojechali i wrócili cało; tam i z powrotem. [Wojciech Cejrowski]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Monika Radzikowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 055346 od dnia 2024-05-09 Wypożyczona, do dnia 2024-07-08
Grupa archeologów pojechała autostopem nad Bajkał. Dwadzieścia tysięcy kilometrów. Setki miejsc pięknych, kilka brzydkich. Dziesiątki życzliwych ludzi. Pięć miesięcy w drodze. Podwozili ich policjanci, strażacy, wojskowi, a nawet ... pijani Buriaci. Nocowali na cmentarzu, pod pomostem, w piwnicy, w budce z pirożkami, w teatrze czy w jadłodajni dla bezdomnych. W czasie tej wyprawy mogli zostać rozjechani na drogach, zamordowani w przydrożnych krzakach, otruci przez przygodnych gospodarzy, zagryzieni przez psy, porwani przez wichury lub przysypani pzrez zwiedzane ruiny. Mieli szczęście - pojechali, dojechali i wrócili cało; tam i z powrotem. [Wojciech Cejrowski]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Monika Radzikowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni